Data: środa, 23 Czerwiec 2010 autor: Redakcja

Już przestałam być jedynym dziwadłem z Warszawy paradującym w spódnicy z szalików. Mój uczeń Jarek (nomen omen) z gimnazjum odważył się kibicować Jarkowi Hampelowi na zawodach GP w kevlarze swojego imiennika. Kupił kombinezon z logiem Atlasu na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Tagi:
Kategoria: Blog Jawki | Komentarze (0)