Data: sobota, 2 Styczeń 2010 autor: Redakcja
Tak śpiewała przed laty Beata Kozidrak, a ja razem z nią w mglisty poranek na poznańskim Golęcinie. 9:00, ja z torbą zasuwam na dworzec PKP. Pociąg do Warszawy mam po 10.00. Wychodzę z hotelu, a tu Józek Jarmuła kręci się przy swoim samochodzie z przyczepką. Wszyscy naokoło chrapią smacznie po bankiecie z okazji 15-lecia startów Skóry. – Józek, coś tak szybko urwał się z tego przyjęcia? My bawiliśmy się do 4.00! A na to świeżutki, ogolony zawodnik odpowiada, że prowadzi higieniczny tryb życia: nie pije, nie pali i zaczyna dzień od gimnastyki na świeżym powietrzu.
Tagi: Blog Jawki
Kategoria: Blog Jawki | Komentarze (0)