Data: środa, 31 Październik 2012 autor: Redakcja

BJ

Wspaniale wspominam tegoroczne lato pod względem wyjazdowym. Piękna pogoda i co tydzień inny stadion. Najczęściej tam, gdzie startowała nasza drużyna młodzieżowa i oczywiście Start Gniezno. Tylko raz trafiłam na zawody odwołane. I tylko raz porządnie zmokłam ? w kolejce do bramki Motoareny na Grand Prix.

W Lublinie jak na huśtawce ? w lipcu śpiewaliśmy ?Czy wygrywasz czy nie ? ja i ta kocham cię, w moim sercu jest Start ? i na dobre i na złe!?, a w sierpniu z 30 kibicami na sektorze gości szaleliśmy po wyniku 44:45. We wrześniu też żużlowy akcent – powitanie Rafała Wilka na Okęciu wraz z kilkoma znajomymi kibicami Motoru Lublin mieszkającymi w Warszawie. Z nimi właśnie zabrałam się do Gniezna na mecz o awans. Podczas ostatniego wyjazdu na finał par młodzieżowych nieoczekiwanie musiałam skorzystać z auto stopu, po raz pierwszy od dwudziestu lat. Pociąg się spóźnił dzięki akcji chuligańskiej koło Konina i wysiadłam we Wrześni nie mając szans na PKS. Pognałam więc z dworca na wylotówkę w stronę Gniezna i unosząc szalik ?Wuchta wiary z Pierwszej Stolicy? stanęłam na krawężniku. Natychmiast zatrzymał się samochód osobowy z dwoma panami jadącymi właśnie na mecz i odetchnęłam z ulgą, bo za pół godziny zaczynał się MMPPK. Zdążyłam kupić cztery programy dla znajomych i weszłam pokazując mój karnet ulgowy. Te lśniące Syrenki i Warszawy, piosenki Niemena i Czerwonych Gitar, kierownik startu w beretce z antenką ? fantastyczna oprawa zawodów.

Znów miałam lekką schizofrenię tak jak w Częstochowie, gdzie WTS wyeliminował w półfinałach MDMP młodzieżowców Startu albo na Gwardii w 2003 roku, gdy Dark Dog z Gniezna przyjechał walczyć z drużyną warszawską? Serce się wtedy kraje, bo nie wiadomo komu w końcu kibicować: Jabłońskim czy Jankowskim? Na szczęście już koniec dylematu, bo drużyna WTS nie wystartuje w przyszłym roku. Dwa brązowe medale nie wywarły wrażenia na władzach sportu w stolicy i nie ma szans na stadion ani ligę. Ale dobrze się stało, że młodzi chłopcy z różnych klubów mogli się rozjeździć w sezonie i podnosić swoje umiejętności. Szkoda, że nie będzie już tego dreszczyku emocji i bliskiego kontaktu ze wspaniałą młodzieżą. Poznałam kilkunastu fantastycznych mechaników, zawodników i ich pełnych poświęcenia rodziców z Zielonej Góry, Kolejarza Opole, Włókniarza Częstochowa i Unii Leszno, przeszłam na ?ty? z trenerem Wardzałą, jadłam pizzę z Kacprem Woryną na Wandzie Kraków.

Prawie na każdym meczu spotykałam siostry Mazur ? Monikę i Anitę ? zakochane w żużlu jak ja tylko z krótszym stażem, piłam w Gnieźnie szampana z pucharu za brąz WTS-u w parach klubowych, plotkowałam w Opolu z Andrzejem Huszczą, poznałam szalone młode kibicki z Wrocławia, wspominałam dawne czasy z Marcinem i Romanem Jankowskim w Częstochowie, wypakowywałam opony z busów, szukałam apteki w Lublinie, żeby kupić lód w sprayu dla poobijanego Marcela Szymko, jechałam pierwszy raz busem braci Pawlickich, zjeździłam pół Polski z kolegami w czerwonych warszawskich koszulkach? Łza się w oku kręci. Pozostały mi wspomnienia, zdjęcia oraz Start ? teraz ekstraligowy.

?W starym grodzie Lecha, gdzie wieżyczki stoją dwie, jest taka drużyna, która Startem zowie się. Starcie, Starcie, Starcie, ukochany klubie nasz, Starcie, Starcie, Starcie, ty zwycięstwo pewne masz!?. Tę piosenkę usłyszała w Ustce moja znajoma podczas wakacji. Deptakiem szła grupa kolonijna i darła się wniebogłosy – ?Dwie wieżyczki?. Wiadomo ? były to dzieci z Gniezna! Dumne ze swojego klubu. A mój syn, będąc w Grecji na wakacjach we wrześniu ? zabrał szalik Startu aż na Akropol, żeby zrobić sobie zdjęcie z radości po awansie do Ekstraligi. Niestety, ochroniarz z gwizdkiem zakazał unoszenia szala z obawy o jakąś prowokację polityczną. Kuba zawiesił szalik nad wejściem do pokoju hotelowego, a jego dziewczyna Marta ? szalik swojej drużyny Unii Tarnów. I w ten oto symboliczny sposób dwie zwycięskie drużyny tego sezonu zaakcentowały swoją dominację. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Rezydent nadmorskiego ośrodka okazał się kibicem Motoru Lublin i też był na meczu 16 września w Gnieźnie! A więc lato z szalikiem obowiązkowo niezależnie od pogody!

Podobne artykuły:

Podziel się na:

  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Blogger.com
  • co-robie
  • Dodaj do ulubionych
  • Drukuj
  • email
  • Flaker
  • Forumowisko
  • Gadu-Gadu Live
  • Google Buzz
  • Grono.net
  • MySpace
  • PDF
  • Pinger
  • Twitter
  • Wykop
  • Yahoo! Bookmarks
  • Yahoo! Buzz
  • Śledzik
  • RSS

Tagi:
Kategoria: Blog Jawki | Komentarze (0)

Zostaw odpowiedź

(Tutaj wpisz kod z powyższego obrazka)