Data: wtorek, 17 Wrzesień 2013 autor: Redakcja
Już dzisiaj (17.09.2013 r.) oraz jutro (18.09.2013 r.) wyjaśni się, czy w sporcie żużlowym istnieje sprawiedliwość. W tegorocznych rozgrywkach szwedzkiej Elitserien startowało 8 drużyn. SVEMO tak ustaliło kalendarz, że tylko dwie drużyny zakończyły sezon w sierpniu po fazie zasadniczej, a nawet szósta drużyna w tabeli miała szansę na złoto. I taki scenariusz jest jak najbardziej realny w tym sezonie! Finał szwedzkiej Elitserien pomiędzy Elit Vetlandą a Piraterną Motala już dzisiaj i jutro na antenie Orange Sport. Początek transmisji na żywo o godzinie 19:15.
Mistrzowskie SOS!
Ekipa Elit Vetlandy – wciąż aktualni mistrzowie Szwecji, podopieczni Bosse Wirebranda, przez cały sezon szukali odpowiedniej formy. Do ostatnich sierpniowych kolejek drużyna Jarka Hampela i Janusza Kołodzieja biła się o szóste miejsce gwarantujące udział w ćwierćfinale. Ostatecznie rzutem na taśmę wyprzedzili Vargarnę Norkeping i z bilansem 5-1-8 awansowali do fazy medalowej. Bosse Wirebrand mógł odetchnąć z ulgą. Brak udziału w fazie play-off byłby dla niego osobistą klęską. Choć Jason Crump zostawił go w bardzo trudnej sytuacji u progu sezonu, to i tak legendarny szwedzki trener miał do dyspozycji jeden z najsilniejszych składów. W ostatnich spotkaniach Vetlanda uciekła katowi spod topora i zasygnalizowała, że wszyscy spisali tę drużynę na straty zbyt wcześnie.
Powrót do przeszłości
Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała u drugiego tegorocznego finalisty ? Piraterny Motala. Mimo kontuzji Chrisa Holdera, trener Stefan Andersson cały czas kontrolował sytuację i ostatecznie Piraci po 14 kolejkach usadowili się na fotelu lidera. Kontuzjowanego mistrza świata skutecznie zastąpił Matej Zagar, a Andersson dysponując najszerszą w Szwecji ławką rezerwowych umiejętnie dobierał zawodników znajdujących się obecnie w najlepszej formie. W pewnej fazie sezonu przestał powoływać na zawody np. Macieja Janowskiego.
Zwycięstwo w fazie zasadniczej dało drużynie z Motali prawo wyboru rywala w półfinale. Kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że dojdzie do hitowego meczu z Indianami z Kumli już w półfinale, rewelacja tego sezonu Smederna Eskilstuna pod wodzą Grigorija Laguty sprawiła jedną z największych niespodzianek sezonu, awansując jako beniaminek do pierwszej czwórki. Stefan Andersson wiedząc o absencji Petera Karlssona, jako swojego półfinałowego rywala wskazał rewelacyjnego beniaminka. W połowie pierwszego meczu półfinałowego sensacja wisiała jednak w powietrzu, bo w pewnym momencie Kowale uciekli Piratom nawet na 10 punktów. Tuż po długiej technicznej przerwie Piraterna odmieniona jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wygrała trzy wyścigi z rzędu w stosunku 5:1 i odwróciła losy całej rywalizacji półfinałowej.
W drugim półfinale Elit Vetlanda nadspodziewanie spokojnie, po mistrzowsku uporała się z faworyzowaną Dackarną (wykorzystując w dużym stopniu niedyspozycję Fredrika Lindgrena). W ten sposób to, co jeszcze dwa miesiące temu wydawało się absolutnie nierealne, stało się faktem. W finale szwedzkiej Elitserien dojdzie do powtórki finału z ubiegłego roku. Mistrz, Elit Vetlanda podejmie wicemistrza, Piraternę Motala. I mimo że po fazie zasadniczej dzieliła te dwie drużyny przepaść w tabeli (aż 9 dużych punktów meczowych), to w rozgrywce finałowej faworyta wskazać niezwykle trudno.
Bosse odkurzył Karlssona…
…Magnusa. Najmłodszy z braci Karlssonów został ponownie odkryty przez Bosse Wirebranda. Legendarny szwedzki trener zauważył kapitalną dyspozycję Szweda w meczach Licester Lions w Premier League i zdecydował się powołać go, trochę w ciemno, na najważniejsze mecze sezonu. Okazało się, że typowany na najsłabsze ogniwo zawodnik pojechał wybornie i poprowadził Vetlandę do zwycięstwa. W rewanżu, mimo mniejszej zdobyczy punktowej, potrafił przywieźć za plecami m.in. Darcy Warda.
Kluczem do sukcesów w ostatnich meczach Vetlandy był niezwykle wyrównany skład. Każdy z podopiecznych Bosse Wirebranda jest w stanie wygrać wyścig, ale jednocześnie może też przyjechać na ostatniej pozycji w biegu i nie zostanie to uznane za niespodziankę. Jeśli jednak cały zespół utrzyma odpowiedni poziom, a Jarosław Hampel będzie wygrywał najważniejsze wyścigi, wówczas szala zwycięstwa może przychylić się na korzyść Vetlandy. Jeśli tylko właśnie teraz na koniec sezonu przebudzi się Martin Vaculik, to może okazać się, że sezon w Elitserien ponownie należeć będzie do Vetlandy.
Chris Holder potrójnym mistrzem?!
Na drugiej flance drużyna braci Pawlickich będzie miała chrapkę na odbicie tego, co zostało im odebrane rok temu. Piraterna, dzięki wspaniałej postawie Przemka oraz w końcowej fazie sezonu Piotrka w 2011 roku sięgnęła po tytuł. Rok temu w finale lepsza okazała się Vetlanda. W 2013 roku czeka nas zatem mecz finałowy pełen podtekstów.
Chris Holder mimo że nie startuje już od dwóch miesięcy, może na koniec tego sezonu zdobyć tytuł drużynowego mistrza Szwecji, Anglii, a także Polski. Byłby to rzadko spotykany wyczyn, który być może w minimalnym stopniu wynagrodziłby Chrisowi cierpienia, które przeżywa po kontuzji. W ostatnich meczach lukę po Australijczyku skutecznie wypełnił Matej Zagar. Na przeciwnym krańcu znajduje się Jonas Davidsson, który mimo katastrofalnej dyspozycji może po raz kolejny zdobyć tytuł mistrzowski. Jego dyspozycja szczególnie w meczu wyjazdowym może okazać się kluczowa dla losów dwumeczu.
Zapraszamy do Orange Sport!
Pierwszy mecz finałowy już dzisiaj w Vetlandzie. Rewanż w środę na torze w Motali. Początek transmisji na żywo zarówno dzisiaj, jak i jutro o godzinie 19:15. Zapraszamy przed telewizory do stacji Orange Sport. Emocji z pewnością nie zabraknie! Zapraszają Łukasz Siudak i Wojciech Jankowski.
Awizowane składy:
Elit Vetlanda: Martin Vaculik, Bartosz Zmarzlik, Jarosław Hampel, Thomas Jonasson, Janusz Kołodziej, Magnus Karlsson, Ricky Kling (trener: Bosse Wirebrand)
Piraterna Motala: Greg Hancock, Jonas Davidsson, Przemysław Pawlicki, Matej Zagar, Piotr Pawlicki, Anton Rosen, Fredrik Engman (trener: Stefan Andersson)
Podobne artykuły:
Tagi: Nice, Wojciech, WTS
Kategoria: Piórem po torze, Wojciech, WTS, Wywiad | Komentarze (0)