Data: wtorek, 17 Luty 2009 autor: Redakcja

Ja to mam szczęście w nieszczęściu! Już w grudniu wykupiłam dwuosobowe zaproszenie, licząc, że ktoś chętnie ze mną pojedzie na ten doroczny bal i ogłoszenie wyników Plebiscytu Tygodnika Żużlowego. Taka gratka ? zobaczyć raz do roku całą czołówkę polskiego speedwaya: zawodników, trenerów, dziennikarzy? A tu znowu klops!

W ubiegłym roku w ostatniej chwili rozchorowała się koleżanka i nie było czasu szukać towarzystwa, w tym roku termin balu wypadł w Walentynki. Ja ? zadowolona z życia singielka, ale wszyscy znajomi mają swoje Walentynki i Walentych, zaplanowali już dawno tę ?świąteczną? sobotę? Nie zrażając się, ruszyłam na podbój Rawicza. Pospieszny do Poznania i dalej osobowy do mojej Mekki. Pod pachą worek ze spódnicą. W tym roku naszyłam szaliki zgodnie z priorytetami uczuciowymi:

Start Gniezno ? wiadomo, moje korzenie,
Lublin ? bo przyjaciele z wypraw na Puchar Świata i GP,
Krosno ? bo poznana w sierpniu ubiegłego roku Martynka, taka moja ?miniaturka?. Zaczyna dzień od wizyty na stadionie,
Ostrów ? bo Adrian Gomólski, nasza nadzieja,
Speedway Rivne ? bo Tatiana i Orest Kaczmarscy, którzy pomagali logistycznie Startowi na Ukrainie,
Sparta Wrocław ? bo zawsze cudowna atmosfera na Stadionie Olimpijskim,
Stal Rzeszów ? bo najbliższa rodzina i przyjaciele z forum żużlowego,
PSŻ Poznań ? bo miłe wspomnienia z Turnieju Adama Skórnickiego,
Polonia Piła ? bo fajni chłopcy poznani w Sanoku reaktywujący ligę,
Opole ? bo przemiły raider lodowy Zdzisław Żerdziński i jego córka Viola – również poznani w Sanoku oraz?
Gwardia Warszawa ? wiadomo, trzy sezony spędzone na Racławickiej.

Oczywiście już w hallu hotelu Maria w Rawiczu na dzień dobry pretensje, że nie ma szali Apatora i Unii Leszno? ale z nutką wybaczenia! Mnóstwo osób witało mnie jak ?swoją?. Było to bardzo miłe! Poznani w ubiegłym roku kibice podchodzili, zapraszali do swoich stolików na pogawędkę i do wspólnego zdjęcia, porywali do tańca. Pary małżeńskie z Rybnika, Poznania, Zielonej Góry i Brodnicy wymieniały ze mną uściski, dowcipy, wspominki z ubiegłego roku. Stały bywalec Rysiek zlitował się nade mną i podarował mi brakujący do kolekcji szalik Falubazu. Przyjęłam ten podarunek z pełnym szacunkiem, bo jeszcze przed kwadransem wisiał on na szyi Grzesia Walaska. Znajomi ze Świętochłowic obiecali szalik Śląska, ale trzydzieści sztuk replik z 2002 roku dorobionych ostatnio przez nich rozeszło się jak świeże bułeczki. Może za rok się uda. Rozmawiając ze Ślązakami, dowiedziałam się wielu ciekawostek, między innymi tego, że renowacja stadionu na Skałce wymaga nie tylko naprawy toru. Trzeba zbudować na nowo widownię, gdyż betonowe podłoże nie spełnia norm budowlanych i nie udźwignie ?zaludnionych? trybun. Oby żużel ligowy zaistniał w Świętochłowicach!

Tacy kibice jakich poznałam w Rawiczu to skarb. Nadawaliśmy na tych samych falach. Całą noc zresztą. Orkiestra grała do bladego świtu, a my szaleliśmy na parkiecie jak nastolatki. Właśnie z ekipą ze Świętochłowic umówiłam się przez stronę internetową Funny Team na wspólne biesiadowanie. To efekt znajomości z mechanikiem Michała Widery w Sanoku?. Jaki ten świat jest piękny, trzeba tylko śmiało nawiązywać kontakty z ludźmi w parkingu, na trybunach, na forach żużlowych? Szkoda życia na chowanie się w skorupce i ?podchody?. Uśmiech, otwartość, szczerość, trochę odwagi? Apogeum śmiałości osiągnęłam po ogłoszeniu nominacji. Tomasz Gollob otrzymał piękną nową Jawę z Divisova. Stała na scenie. Boże, jakże jej nie dotknąć! Weszłam na podwyższenie i przy dezaprobacie w oczach kilku panów nacisnęłam sprzęgło i popchnęłam motocykl dwa metry do przodu. Musiałam i koniec! Cofnęłam, oparłam motor o hak i zeszłam ze sceny. Nikt mnie nie skarcił, a ja byłam w siódmym niebie! Jak niewiele trzeba, prawda?

Do pełni szczęścia brakowało tylko fotek z ulubieńcami. Zaczepiłam Jarka Hampela ze swoją statuetką, Adama Skórnickiego, Pan Bartek Czekański także się nie wzbraniał. Dosiadłam się na chwilę do stolika Andrzeja Wyglendy, żeby powspominać Józefa Jarmułę i lata siedemdziesiąte? Takie rzeczy możliwe tylko na Balu Żużlowca!

Za rok znowu się spotkamy!


Podobne artykuły:

Podziel się na:

  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Blogger.com
  • co-robie
  • Dodaj do ulubionych
  • Drukuj
  • email
  • Flaker
  • Forumowisko
  • Gadu-Gadu Live
  • Google Buzz
  • Grono.net
  • MySpace
  • PDF
  • Pinger
  • Twitter
  • Wykop
  • Yahoo! Bookmarks
  • Yahoo! Buzz
  • Śledzik
  • RSS

Tagi:
Kategoria: Blog Jawki | Komentarze (0)

Zostaw odpowiedź

(Tutaj wpisz kod z powyższego obrazka)